środa, 9 lipca 2014

#14

*Kendall*

Myślałem, że mnie kurwica weźmie jak patrzyłem na tą całą scenę. Przechyliłem puszkę piwa i wlałem w siebie kolejną porcję alkoholu, na trzeźwo tego się nie da oglądać. Miałem głęboko w dupie to, że było jej z nim dobrze. Powinna być ze mną. Nigdy nic do niej nie czułem, ale od kiedy James zaczął się kręcić wokół Katelyn coś mnie szarpnęło. Nie powinna z nim być. Byłem tak cholernie zazdrosny, że miałem ochotę mu przyjebać za każdym razem, gdy ja dotykał, zwłaszcza wtedy, gdy tego nie chciała, na przykład teraz. Mogę się założyć, ze zaraz się rozpłacze. Trzy, dwa, jeden... i już. Ten pierdolony kutas na nią nie zasługuje, już ja jestem lepszy. Jeżeli w jakiś sposób można było nazwać mnie dobrym. Wysłałem Katelyn  smsa, muszę z nią dziś pogadać. Mam nadzieję, że nic się nie zmieniło i wraca do domu sama.
 - Wyglądasz jak pedofil chowając się w tych krzakach- usłyszałem drwiący głos za plecami
- Henderson.- no któż by inny
- Wydaje mi się czy wszystko już sobie wytłumaczyliśmy.
- Zluzuj, nie przyszedłem tu do ciebie. Mam sprawę do kogoś innego.- sprostowałem
- Mogę przekazać.- dziwne, jakiś spokojny był.
- Łącznie z rękoczynami?
- Mylisz, że przemocą coś zdziałasz? James ją kocha, a ona jego. Katelyn nigdy nie będzie twoja.- powiedział i delikatnie mnie popchnął- Nie pozwolę by moja siostra spotykała się z ćpunem.
- Jesli ja jestem ćpunem to współczuję Kay brata alkoholika.- nie zareagował tak jak się tego spodziewałem. Oczekiwałem pięści sunacej w moją stronę, a on jedynie zaczął się śmiać i odszedł. Już bym wolał żeby wszczął bójkę! Ten chuj się ze mnie śmiał! Chciałem mu przyłożyć, ale się powstrzymałem. Mam swoje zasady, nie atakuję od tyłu. Mimo wszystko mam jakieś resztki dobroci w sobie. Gdy Logan zniknął mi z pola widzenia, mój telefon zawibrował. Dustin. Przeciągnąłem palcem po ekranie by odebrać połączenie i przyłożyłem telefon do ucha.- Czego? 
- Dzwonił jakiś dzieciak, powiedział, że rozmawiał z tobą wcześniej i mam ci przekazać, że chce tyle ile uzgodniliście. 
- przedstawił się? 
- Ta, czekaj, mam to gdzieś zapisane...- w słuchawce usłyszałem dźwięk szeleszczącego papieru i po chwili Dustin odezwał się ponownie- Callaway.- wszystko sobie przypomniałem. 
- Rzeczywiście. Na kiedy go umówiłeś?
- Dziś o czternastej. 
- Dobra, ty go obrócisz.- już miałem się rozłączyć, gdy usłyszałem jak mnie woła 
- Dlaczego robisz interesy za moimi plecami? Stary, mieliśmy umowę. 
- Sorki, to była taka szybka sprawa. Miałem ci powiedzieć, ale jakoś nie było czasu... To dasz mu ten towar? 
- Jasne, ile? 
- W mojej szafce jest paczuszka podpisana jego nazwiskiem, dasz sobie radę. 
- Czekaj, czekaj... Nie powinienem przyjmować go w domu, gdy jestem sam. 
- Chłopie, szczeniaka się boisz? Zastrasz go trochę, a wyciśniesz z niego dwa razy więcej kasy- zaśmiałem się- zasłoń żaluzje, nakopć, postaw na stole whisky... Zesra się ze strachu jak to zobaczy. 
- Jasne szefie- zdecydowanie się rozluźnił- kiedy wrócisz? 
- Jeszcze nie wiem... Zależy. 
- Od? 
- Od Katelyn. 
- Ty się serio zakochałeś. 
- Ja nie kocham, zapomniałeś? 
- Oh, no tak, zapomniałem. Jeszcze jedna sprawa. Przyszedł list od Jul... 
- Nie przypominaj mi o tej suce- przerwałem- dobra, szybko, co chce? 
- Razem z Jasonem domaga się więcej... 
- Ja pierdole, jeszcze im mało?- ponownie nie pozwoliłem mu dokończyć. 
- Wiesz... Jason jest...- Rozłączyłem się, nie miałem ochoty na rozmowę na ten temat. Z resztą, jakim prawem czyta moją korespondencję? Zabrałem swoje rzeczy spod drzewa i zmieniłem miejsce moich obserwacji.

 \*/

 I jest mój cel. Słuchawki w uszach, Vansy i idealnie ciasne spodnie, które, niestety, były częściowo zasłonięte przez luźną bluzkę. Wysiadłem z auta i wyrzuciłem za siebie kolejną puszkę po piwie(Oh, jaki ja zły, jeżdżę po pijaku). Pewnym krokiem ruszyłem przed siebie i zaczepiłem dziewczynę delikatnym puknięciem w ramię. Zdjęła słuchawki z uszu, odwróciła się do tyłu, a na jej twarzy dojrzałem złość i dezorientacje. Logan nakłamał jej o mnie, a teraz pewnie nie chce mnie znać. Gdy tylko przypominę sobie jak dobrze nam razem było, jak obdarzyła mnie swoim zaufaniem i miałem ją tylko dla siebie... Chcę tego znów. 
- dostałaś smsa? Musimy sobie wytłumaczyć wiele rzeczy. To nie jest tak jak mylisz. Logan kłamie, nie wierz mu.- Chciałem brzmieć jak najbardziej przekonująco, ale alkohol w mojej krwi sprawił, że niektóre wyrazy przychodziły mi z trudnością i zmieniały się w bełkot. 
- Nie mów tak. Logan...- cofnęła się ode mnie, gdy przychyliłem się do jej twarzy 
- Logan okłamuje cię mówiąc ci, że się tobą bawiłem, czy cię wykorzystałem... 
- Skąd wiesz, że tak powiedział? 
- Katelyn, ja wiem wszystko.- nie mogłem oderwać wzroku od jej oczu. Ona też na mnie patrzyła, wydawała się podejmować trudną decyzję
- Udowodnij.- powiedziała i przerywając nasz kontakt wzrokowy zaczęła podciągać moje rękawy by dostać się do wewnętrznej strony łokcia. Zatrzymałem jej rękę łapiąc za nadgarstek. Chyba musiałem to zrobić zbyt mocno, ponieważ ugięły się jej kolana. 
- Przepraszam, nie chciałem by cię to zabolało.- kiedy podniosła głowę w jej oczach zabłyszczały łzy. Nie przypuszczałem, że spowodował to mój uścisk. 
- Narkotyzowałeś się- szepnęła sama w to nie wierząc. 
- Katelyn, to nie tak jak myślisz- starałem się nie okazywać jak bardzo bolały mnie jej łzy.- porozmawiajmy gdzie indziej- chciałem ją przytulić, ale ona zaczęła przecząco kręcić głową ciągle wpatrujac się w swoje buty; zrezygnowałem.- wyjasnię ci wszystko...- mówiłem coraz ciszej.- obiecuję...- zbliżyłem rękę do jej głowy by podnieść ją do góry, ale niespodziewanie wyswobodziła się z mojego uścisku i pobiegła w stronę domu. 
Nie goniłem jej. 
Chciałem dać jej czas. 
Kiedyś jej wszystko wytłumaczę. 
Kiedyś wszystko zrozumie.
A przynajmniej mam taką nadzieję.


 ***************************


Heloooooł! 

Jestem straszne zadowolona z tego rozdziału, a z końcówki tym bardziej, jest taka #Emiszjonal 
Na początku było opornie, ale kilka dni pod namiotem w kompletnej dziczy zdziałało cuda hahaha 
Teoretycznie to jest krótki rozdział... ale praktycznie macie go przed terminem :D
Dobra, a tak szczerze to następny rozdział też pojawi się raczej przed terminem, jakoś wenę miałam ;D
W sumie to nic ważnego nie mam wam do przekazania tym razem. 
Tak tylko przypomnę, że im więcej komentarzy pod rozdziałem tym większe prawdopodobieństwo, że rozdział pojawi się przed terminem ;)


  Następny rozdział - ok 25 lipca :)

11 komentarzy:

  1. Wybacz mi za długą nieobecność. Już nadrobiłam zaległości :)
    Ciekawi mnie sprawa 'Kendall Katelyn James'. Nie mogę wyobrazić sobie co dalej wykombinujesz. Nie wiem też za kogo trzymać kciuki. Czy za Jamesa, czy za Kendalla. Ajjj... dzieje się i to nieźle. Jeszcze ten rozdział zaciekawił mnie jeszcze bardziej!
    Czekam niecierpliwie na nn :****************
    Pozdrawiam Stelss :*********

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudeńko. Szkoda że taki krótki. Mam nadzieje że następny będzie dłuższy i również nieco szybciej. Ogólnie trzymam kciuki za Kendalla i Katelyn. <3
    Pozderki. Zuza :)

    OdpowiedzUsuń
  3. KENDALL. KATELYN. JAMES. LOGAN. DUSTIN.
    CO
    TU
    SIĘ
    DZIEJE
    O
    EM
    DŻI!!
    Mam nadzieję, że bardzo szybko dodasz następny rozdział, bo nie ukrywam, że lofciam Twojego bloga :33 Czekam niecierpliwie na nn :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Yay. Czyli on na serio się zakochał? awh.. ale to dziwne, że Kendall jest dilerem.. ;)
    Pozdrowionka i do nn :*

    OdpowiedzUsuń
  5. No nieźle laska ;d Może ograniczyłabym zasób przekleństw, ale widzę, że chcesz po prostu podkreślić ekspresję wypowiadanych słów więc przymknę na to oko ;) Ale dziwię się, Katelyn i Kendall to takie przeciwieństwa, a jednak mimo to Kendall walczy xd NIECH SIĘ ZAPIERA I TAK WIEM SWOJE! ;-; Czekam ;** i zapraszam ;d http://this-love-is-forbidden.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Boski rozdział:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kocham kocham kocham kocham :)

    OdpowiedzUsuń
  8. OMG !! Zajebisty rozdział, szkoda że krótki powinno coś jeszcze fajnego się wydarzyć xD pisz szybko kolejny ja czekam, ohh niecierpliwie !!
    pozdro ;)

    ~ Angi

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  10. O co tu chodzi?!?!Robi się coraz ciekawiej...Czekam na nn :****

    OdpowiedzUsuń
  11. co. CO. C O. Kendall, Ty niegrzeczny XD
    Jak nie dodasz tego rozdziału wcześniej do nie wiem co Ci zrobię >.<
    C Z E K A M. A jak się wreszcie pojawi to jako PIERWSZA chcę zostać poinformowana! XD
    Do następnego :)

    OdpowiedzUsuń