sobota, 6 września 2014

#20

Bardzo cieszyłam się, że po rozdaniu świadectw będę wolna. Nie wiedziałam tylko jednej najważniejszej rzeczy-co potem. Nie miałam pojęcia kim chcę zostać i byłam świadoma, że z takim podejściem najdalej skończę w Starbucksie. Nie przerażała mnie ta wizja. Nigdy nie byłam ambitna i zawsze widziałam siebie w małym mieszkaniu, bez luksusów w środku. Nauka nie jest moją najmocniejszą stroną lecz nie jestem głupia, tylko leniwa. Całe zakończenie roku było strasznie oficjalne, nie ukrywam, że przyszłam tam tylko po to by dostać zaświadczenie o skończeniu szkoły. Jedna z mądrzejszych cheerleaderek wygłosiła mowę, która poruszyła nawet nauczycieli, a potem wszyscy powolnym krokiem rozeszli się do swoich samochodów. Nawet ja w głębi serca nie chciałam końca. Bałam się tego, że od teraz muszę sobie radzić sama. Teoretycznie mogę mieszkać z tatą, ale i tak nie mogę tak żyć wiecznie.
- Jedziesz ze mną do Jamesa i Losa?
- Nie, brzuch mnie jeszcze trochę boli po wczoraj.- nadal trzymałam się wersji Kendalla
- Jasne- skręcił w odpowiednią ulicę- wiesz czy rodzice już pojechali?
- Wydaje mi się, że tak.
- Okej, w takim razie zostaniesz w domu sama... Na pewno nie chcesz się z nami zabawić?
- Nie, to nie moje klimaty. Część- wysiadłam z auta.- wróć kiedyś!
- Zastanowię się, cześć!- i odjechał 
*Kendall*
Nadal mam problem z uświadomieniem sobie, tego co się stało. Mój ojciec aresztowany. Sam jakoś to zniosę, ale martwię się o Lilly i mamę. Jeżdżę po mieście nie świadomy gdzie zmierzam, gdy w pewnym momencie trafiam pod dom Katelyn. Kiedy dzwonię do drzwi, ona zaraz się w nich pojawia. W pierwszym momencie cała moja uwaga przechodzi na jej strój, a raczej jego brak. Stoi przede mną w białym koronkowym staniku, szarej spódnicy i czarnych podkolanowkach. Wygląda... wow. Zatkało mnie na jej widok. Dopiero potem zwróciłem uwagę na jej twarz. Była pijana. To wiele wyjaśnia. Wszedłem za nią do środka i nie wiedziałem co robić.
- Fajnie, że wpadłeś- skoczyła mi na szyję i oplotła nogi w okół mnie. Posadziłem ją na blacie kuchennym i zaśmiałem się.
- Katelyn, gdzie masz Logana?- w odpowiedzi wymamrotała coś w moją szyję i głośno się zaśmiała. Westchnąłem i przeniosłem ją na kanapę, po czym nakryłem kocem.- zmarzniesz.
- Jesteśmy w Los Angeles! To nie Alaska!- zrzuciła z siebie koc.
- To się przynajmniej ubierz. Aż tak ciepło nie jest.- boże, nigdy nie myślałem, że będę kazał ubierać się dziewczynie!
- Nie podobam ci się?- zasmuciła się
- Jasne, że mi się podobasz, Katelyn.
- To dobrze, bo ty mi też- usiadła na mnie okrakiem i zbliżyła do ucha.- chyba się w tobie zakochałam- szepnęła, a ja mimo wszystko uśmiechnąłem się triumfalnie.
- Tak?
- Tak, ale cśś- położyła palec na ustach.
- Okej- wyszeptałem
- Czego się napijesz?- wyciągnęła rękę za siebie i przełożyła sobie szyjkę butelki do ust, ale szybkoją  jej zabrałem.
- Jesteś niepełnoletnia.
- No i co?
- Nie będziesz piła tego gówna
- A ty mogłeś?
- Nie. Zaczynaj.
- Ugh- wstała ze mnie i delikatnie się zataczając poszła do siebie do pokoju. Co ja w ogóle robię!? Przecież miałem szansę zrobić tyle rzeczy. Pijane laski są świetne! I w tym momencie uświadomiłem sobie, że Katelyn nie jest dla mnie kolejną "laską". Chcę dla niej jak najlepiej, chcę jej bezpieczeństwa. Udałem się na górę i kilka razy zapukałem do jej drzwi
- Katelyn...- drzwi otworzyły się prawie od razu.
- Przytul mnie.- owinąłem ją ramionami i zacząłem bujać na boki.- obejrzymy film?
- Jasne.- pomogłem jej zejść po schodach i włączyłem w telewizorze wypożyczalnie- Straszny Film 6?
- Tak! - Katelyn zaczęła tak nawijać, a ja przestałem jej słuchać.- Kendall?
- Co?
- Już się bałam, że śpisz.- i znów zaczęła gadać. W pewnym momencie zapiszczała i rzuciła mi się w ramiona.
- hej, hej, co jest?
- w-w-wyłącz to.- ściszyłem dźwięk i wcisnąłem pałzę- nie lubię horrorów
- to nawet nie jest horror...
- jest.
- no dobrze, to co chcesz robić?
- potańczyć.
- lubisz tańczyć?
- tak, chodź.- pociągnęła mnie za rękę i zaprowadziła mnie pod wierzę stereo ustawioną przy schodach i wcisnęła play. Z głośników poleciało jeżeli się nie mylę 5 Seconds Of Summer czy jakoś tak. Muzyka była tak głośna, że wszystko drgało, ale Katelyn bawiła się świetnie. Skakała w miejscu machając butelką z alkoholem i popijając go co chwilę.- baw się!- podała mi butelkę i uśmiechnęła się szeroko, uwielbiałem jej uśmiech, automatycznie też się uśmiechnąłem. Wypiłem mały łyk i przyłączyłem się do niej. Gdy płyta się skończyła dziewczyna skoczyła na kanapę i wyglądała jakby umierała.
- Katelyn- zacząłem podciągać jej bezwładne ciało do góry, ale było to trudniejsze niż myślałem. Kiedy w końcu stabilnie trzymałem ją na stabilnie na rękach zaczęła się wiercić i wyciągać ręce i nogi
- Łiiiiiii!! Do pokoju mój wierny rumaku!
- A kochasz mnie?
- Bardzo, ale nie mogę ci tego powiedzieć- pociągnęła się na mojej szyi i ucałowała w policzek.- a zostaniesz ze mną na noc?
- Nie, bo jesteś niegrzeczna.- jakoś udało mi się wejść po schodach bez upadku i otworzyć drzwi jej pokoju.
- Jestem bardzo grzeczna!
- Tak?
- Tak!
- A kto upija się tak w wieku 18 lat?
- Logan, James, Carlos, ty, mój ojciec
- Rozumiem, że to rodzinne.- uśmiechnęła się i przekręciła na łóźku- porozmawiamy za trzy lata.
- Ale zostaniesz?- zrobiła oczy szczeniaka.
- Zostanę... Co to jest?- delikatnie przyjechałem palcem po wewnętrznej stronie jej nadgarstka.
- Kot mnie podrapał- wymamrotała
- Śmieszne. Dlaczego to sobie zrobiłaś?
- Bo chciałam.
- Cięcie się to nie jest rozwiązanie.
- Jest. Nie znasz się. Zostaw mnie, chcę iść spać.
- Porozmawiamy o tym jutro.- też byłem już zmęczony, więc wolałem przemyśleć całą tą sytuację by jej nie zranić. Miałem tyle pytań... Katelyn patrzyła na mnie smutnym wzrokiem, gdy delikatnie wodziłem palcami po jej bliznach. Westchnąłem i wstałem z łóżka by się rozebrać. Rzuciłem w stronę dziewczyny koszulkę i spodenki, które leżały na krześle, ale nawet się nie ruszyła. Cała dobra aura się rozpłynęła- No przebierz się!- byłem zły, ale głównie na siebie. Usiadłem przed nią i zamknąłem oczy- To moja wina, prawda?
- Przepraszam...- przytuliłem ją i pogłaskałem po głowie.
- Jesteś już zmęczona... Spokojnie... Przebierz się i idziemy spać...
- A mogę twoją bluzę?- pociągnęła nosem.
- Jasne- podałem jej szary materiał i gdy założyła go na ręce, pomogłem jej zasunąć suwak. Odwróciłem się tyłem do niej i rozebrałem się do bokserek. Ułożyliśmy się w łóźku, a głowa Katelyn znów spoczywała na mojej piersi jak ostatnio.

************

Jejku jak dawno nie dodawałam rozdziału omg
Przepraszam, ale jakoś tak mnie wena opuściła :/
Ale już jestem :D
Nie wiem kiedy pojawi się następny rozdział, ale mam nadzieję, że szybciej niż ten ;)
Do następnego :)

7 komentarzy:

  1. Katelyn upita? Tego sie nie spodziewałam, ale rozdział wyszedł ci bardzo zabawny :D Końcówką, już taka bardziej inna ^^ Jestem ciekawa, jak Kate zachowa się jutro, jak wstanie z kacem ;) No i jak wypadnie ta rozmowa Kendalla z Katelyn.
    Czekam niecierpliwie na nn :*********
    Pozdrawiam Stelss :************

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem co powiedzieć na temat tego rozdziału XD Katelyn pijana, Kendall opiekuńczy u niej w domu, powiedziała mu, że go kocha, on zobaczył jej blizny po cięciach... Normalnie się dzieje! :D Czekam niecierpliwie na nexta!
    ps. mam nadzieję, że już się wykurowałaś xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Haha ! Katelyn pijana ! No tego,to się nie spodziewałam xD Kendall dobrze zrobiłeś.Nie rań jej.Ona jest tylko spita!Ciekawe czy to "Kocham Cię" jest prawdziwe...Hmmmm...Nie mogę doczekać się tego jak rano wstanie i nie będzie wiedzieć o co chodzi :D Co jej powie Kendall?
    Czekam na nn :*****

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyznała Kendallowi, że go kocha, ale ona ma o tym nie wiedzieć. Tak. Kendall pewnie nie dowie się tegp Kendalla :) to nadal jest sektetem. Ciekawe czemu sie upila.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pijana Katelyn? No nieźle :D Ta końcówka... ten początek.... ten środek... ten rozdział to cudo :*
    Pozdrowionka i do nn :*

    OdpowiedzUsuń
  6. No no , coś się dzieje !! Szkoda że krótki i rozdział, ja chce dłuższeeee!! Proszę !! :D ok, pisz kolejny szybko !! czekam !
    pozdro;)

    ~ Angi

    OdpowiedzUsuń
  7. Twój blog jest najlepszy ze wszystkich, a uwierz mi że czytam ich dosyć sporo. Masz świetne pomysły na rozdziały. Już nie mogę doczekać się następnego

    OdpowiedzUsuń