piątek, 14 lutego 2014

Prolog

-Zapalisz?
-dzięki, nie palę
-Od kiedy?- zapytał wkładając papierosa do ust.
-od dziś. Wiesz jak to szkodzi?! Zresztą, już raz cię złapali!
-Katelyn… jesteśmy godzinę przed szkołą…
-to co? Wiesz jak to szkodzi?
-znów się jakiś programów naoglądała- stwierdził James, wyjmując zapalniczkę.
-nie mam ochoty.- nie wiedziałam dlaczego, ale nie chciało mi się nawet zapalić. Coś mówiło mi, że powinnam sobie o czymś przypomnieć, ale byłam zbyt zmęczona by nawet spisać zaległą pracę domową. Siedziałam po turecku na murku z czerwonej cegły, który otaczał naszą szkołę i próbowałam nie zasnąć.
-Ale, ty tak na serio? No nie zapalisz z nami? Chodź tu do mnie.-chłopak stanął przede mną i delikatnie opierając się o moje kolana przybliżył nasze twarze i delikatnie dmuchnął mi dymem papierosowym prosto w twarz. Zamknęłam oczy i zaciągnęłam się ostrym powietrzem zmieszanym z jego perfumami. Ktoś mógłby powiedzieć, że jesteśmy parą, ale my byliśmy tylko rodzeństwem w dodatku przyrodnim. W moim życiu nie zawsze było kolorowo i teraz ufam tylko jemu. Wie o mnie wszystko. Zna całą moją historię.- Nadal nie zapalisz?
-nie.
-silna jesteś.
-raczej zmęczona.
-tylko się obudź do wieczora, bo porywamy cię na imprezę- Carlos wpadł na kolejny genialny pomysł.
-A to jakaś specjalna okazja?
-Jasne! zostały tylko dwa miesiące szkoły i nareszcie to gówno się skończy. Trzeba świętować!
-Jasne!- udałam zachwyt zwracając twarz w stronę słońca. W czasie gdy ja odsypiałam, Logan i jego koledzy rozglądali się za dziewczynami. Nie wiem co większość nastolatków w tym widzi, poznają się w minutę, wybucha wielka miłość, a następnego dnia dziewczyna jest już w ciąży. Nienormalne, ale może o to chodzi w tym XXI wieku? Nigdy nie rozumiałam ludzi i nigdy do nich nie pasowałam. Od zawsze trzymałam się z boku i nie przeszkadzało mi to, ale Logan nadal próbuje wyciągać mnie do nich. Oczywiście wszystko kończy się tak, że samotnie wracam do domu taksówką, a mój brat świetnie się wtedy bawi. Piątek nie jest moim ulubionym dniem, wole soboty, Logan leży cały dzień w łóżku, rodzice gdzieś idą, a moja młodsza siostra sama sobie radzi. W piątki zawsze wylewam z siebie litry łez, ale zdążyłam przywyknąć. Wiele osób pomyśli, ze zamiast płakać znalazła bym sobie kogoś, ale to, co działo się, gdy byłam mała wywarło na mnie taki wpływ, że dotyk jest dla mnie czymś okropnym. Dotyk, czułe gesty. Nie potrafię nikomu zaufać.
*************************************************************
Wiem, że nie jest świetny, ale co o nim sądzicie?

8 komentarzy:

  1. Co do fabuły to jest okej. Po oczach kuje tylko interpunkcja. Po myślniku daje się spacje i każde nowe zdanie zaczynamy od wielkiej litery.
    Czekam na pierwszy rozdział :D
    Jak coś to zapraszam do mnie:
    http://bellakris.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, postaram się poprawić :) Pisałam trochę zmęczona i wyszło jak wyszło.

      Usuń
  2. Dla mnie supcio:) Czekam na nn ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak dla mnie jest świetny, nie mm zastrzeżeń :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejku, biedna :< a Logan tylko chce pomóc :> czekam :** i zapraszam :3 http://this-love-is-forbidden.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaciekawiłaś mnie ;) Ojjj ale zaciekawiłaś :D Więc czekam niecierpliwie na pierwszy rozdział :********
    Pozdrawiam Stelss :***********

    OdpowiedzUsuń
  6. No fajnie się zaczynaa :) ok czytam dalej :)

    ~ Angi

    OdpowiedzUsuń